W Szwajcarii byłam przez 11 miesięcy.Moja pierwsza podróż samolotem ( Zurich ) i pierwsze spotkanie z regulaminowo jeżdżącymi pociągami .....;)
Corbeyrier (Vaud )
Piękne widoki ,które po monotonnych 11 miesiącach mogą powodować zastój mózgu... We ,,wiosce,, było tylko jeden mały skelpik ( no toilet paper , sorrrry :P ) więc po coś więcej niż duchową strawę trzeba się było fatygować ok 20 km w dół (zajebistą serpentyną ) do miasteczka Aigle .
A Jednak za tymi górami tęskno jakoś...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz